wtorek, 1 lipca 2014

"Nieoczekiwanego można się spodziewać. Gorzej jeśli znasz swoje przeznaczenie, bowiem wiesz, że tego losu nie da się zmienić" Rozdział 3

Ważna notka pod rozdziałem.

Miałam jeszcze kilka powodów do zdumienia. Po chwili łuk stał się bardzo lekki, a ja wystrzeliłam kilka strzał. Wszystkie trafiły w sam środek. Percy i Ann byli wyraźnie zaskoczeni zaistniałą sytuacją. chwycili mnie za rękę i pociągnęli kawałek na przód.
-Jeśli uda ci się go pokonać, hmmm pomyślmy.-mówił syn Posejdona przeciągając i zastanawiając się-O! Mam! Sprzątam za Ciebie łazienkę do pierwszej misji!
Annabeth wyraźnie się wzdrygnęła, ale przytaknęła przyjacielowi. Wręczyli mi miecz, na którego rączce widniała literka "L". Ciekawe czy przypadek?! Na widok przedmiotu można było tylko powiedzieć "WOW". Rozmiar i wykonanie. Gdy chwyciłam go, spostrzegłam, iż jest idealnie wyważony dla mojej ręki.

Po chwili zrozumiałam co oznaczało, a raczej kogo zwrot "go" w wypowiedzi Percy'ego. Przede mną stanął ogromny chłopak, miał z jakieś 16 lat, ale jego postura o tym nie świadczyła. O 16 podpowiedziała moja intuicja. Niby był rok młodszy ode mnie, lecz na jego widok obleciał mnie strach. Gdy zauważyłam, że kieruje w moim kierunku swój miecz, szybko oprzytomniałam i chwyciłam swój. Już za pierwszym uderzeniem chłopak zdołał mnie wywrócić. Kiedy wstałam spostrzegłam, że za jednym z drzew widać mrok. Wpadłam na genialny pomysł. Schyliłam się (jednocześnie unikając ciosu) i wzięłam do rąk garść piasku. Dotykając ziemi poczułam przypływ gniewu i rozpaczy, a co dziwniejsze czas jakby spowolnił. Piasek rzuciłam przeciwnikowi w kierunku oczu, więc był zdezorientowany  na dosłownie minutkę. W tym czasie cięłam jego już postrzępione (owszem, za moją sprawą) ubranie. Nagle wpadł mi do głowy jeszcze jeden pomysł. Chłopak nosił pasek do swoich spodni. Obkręciłam się wokół niego i wyciągnęłam przedmiot. Gdy odzyskał czujność machnęłam mieczem dla zmyłki i obwiązałam pasek wokół przeciwnika, a on upadł na ziemię i zabrałam mu miecz.
- No, no Percy. Chyba lubisz sprzątać za kogoś kible. Masz problem, bo będziesz sprzątał w dwóch domkach...-usłyszałam ukratkiem.
------
Przepraszam za nieobecność. Ale oto jest nowy rozdział! Pracuję również nad kilkoma one-shotami. A więc do napisania.

1 komentarz: